Moda
Wygodne szpilki – czy to w ogóle możliwe?
Kochasz szpilki? Jeśli tak, to nic dziwnego – dodają nam, dziewczynom, kobiecości, zgrabności i lekkości. Z drugiej jednak strony, spójrzmy prawdzie w oczy – noszenie szpilek bywa prawdziwą udręką na rzecz piękna! Na szczęście nie musi tak być. Oto 8 prostych sposobów, które choć trochę zmniejszą twoje cierpienia.
Bądź wybredna pod względem dopasowania.
Innym słowy – zanim kupisz szpilki, bądź absolutnie przekonana, że są w twoim rozmiarze i że są w miarę wygodne. Pięta nie może cię „trochę obciskać”, bo to „trochę” zamieni się w krwisty koszmar pod koniec wieczoru. Bądź pod tym względem wybredna, a jeśli nie znalazłaś odpowiednich, szukaj dalej. Unikaj też podejścia: „trochę cisną, ale dam radę” – będzie ono skutkowało tylko tym, że piękne buty będziesz wciskała w głąb szafki, bo chodzenie w nich będzie męczarnią. Szkoda kasy.
Wysusz buty… suszarką.
To ciekawy sposób na zmiękczenie niektórych obszarów butów – według dziewczyn, które już go wypróbowały, jest niezwykle skuteczny. Cała procedura wygląda następująco: zakładasz grube skarpety, a potem szpilki, które chcesz uczynić wygodniejszymi. Kolejny krok to wyjęcie i włączenie suszarki, a potem już skierowanie strumienia ciepłego powietrza na te okolice, które najmocniej cię uwierają. Powtarzaj procedurę kilkakrotnie, za każdym razem „susząc” buty po około 10 minut. Podobno działa fenomenalnie.
Jeśli wybierasz się na imprezę, to najpierw pochodź w butach na zewnątrz.
Bardzo często kupujemy szpilki specjalnie na jakąś okazję – na przykład przed weselem, 18-tką czy studniówką. Potem okazuje się jednak, że nie sposób w nich tańczyć, ponieważ są po prostu zbyt śliskie.
Rozwiązanie tego problemu jest bardzo proste – zanim wyjdziesz na imprezę, pochodź w szpilkach na zewnątrz. Zrób kilka długich spacerów po chodnikach – dzięki temu powierzchnia podeszwy trochę się przeszoruje, a ty nie fikniesz koziołka podczas tańca.
Chodź poprawnie.
Innymi słowy – zadbaj o prawidłową postawę podczas chodzenia w szpilkach. Będziesz zdumiona, jak bardzo wpłynie to na komfort ich noszenia!
Cały „bajer” polega na tym, aby prawidłowo ustawić środek ciężkości ciała. Musi być on gdzieś pośrodku – nie możesz „ciągnąć” za sobą nóg albo wyrzucać ich przed siebie. Jeśli nie potrafisz uzyskać dobrej postawy, poproś kogoś o pomoc – może być to koleżanka, którą zawsze podziwiasz za to, jak biega na obcasach.
Przyzwyczaj stopy do noszenia wysokich obcasów.
Jeśli zakładasz takie buty tylko „od święta”, to oczywiście, że nogi będą ci dokuczać. Przed planowaną imprezą koniecznie je rozchodź. Maszeruj po domu i niczym diwa noś szpilki nawet do szlafroka. Kiedy poczujesz dyskomfort – zdejmuj je i zakładaj ponownie, gdy stopy odpoczną.
Daj stopom odpocząć.
Kiedy czujesz, że naprawdę już nie wytrzymasz w założonych przez siebie szpilkach – odpuść trochę stopom. Usiądź na 15 minut, odpocznij, wyjmij stopy z butów, np. pod stolikiem. Nie wstydź się tego, że musisz chwilę „odżyć” – często to właśnie to 15 minut bez szpilek na stopach pozwala na normalne funkcjonowanie przez kolejne godziny.
Rozbij piętę młotkiem.
Uwaga – to skuteczna i sprawdzona, ale jednocześnie bardzo ryzykowna metoda. Jeśli twoje szpilki koszmarnie piją cię w piętę, pozostawiając krwawe odciski, spróbuj rozbić twardy zapiętek. W tym celu musisz nałożyć ręcznik na but, położyć jego piętę na podłodze i delikatnie rozbijać tępą stroną zwykłego młotka. Co jakiś czas sprawdzaj, czy materiał stał się bardziej miękki i czy nie dochodzi do mikrouszkodzeń (które za chwilę zmienią się w wielkie dziury).
Smaruj stopy… talkiem!
To idealna pomoc w przypadku, gdy uszkodzenia stóp są efektem noszenia butów na gołą skórę. W takim wypadku skóra ulega uszkodzeniom głownie z powodu wilgoci panującej w bucie – jak wiadomo, wilgoć sprzyja otarciom. Przed założeniem szpilek posyp stopy zwykłym talkiem i włóż małe jego opakowanie do torebki. Będziesz mogła robić sobie małe przerwy (np. na imprezie) i w toalecie szybko poprawisz sytuację.