Związki
Chcę być ważniejsza od kolegów!
„Mam tego dość! Mój chłopak po raz kolejny najpierw umówił się ze mną, a potem odwołał spotkanie z powodu… kumpli. Jestem już tym zmęczona i nie mam ochoty walczyć o zainteresowanie swoją osobą. Z drugiej strony – kocham go. Co mam robić?”
Jeśli powyższy tekst wydaje ci się znajomy, należysz do dużej grupy nastolatek, które regularnie toczą ze swoimi chłopakami małe wojny „o kumpli”. Choć rozwiązanie tego problemu nie należy do najłatwiejszych, są pewne sposoby na to, by skutecznie zwrócić uwagę na siebie i zachować przy tym… klasę.
Tylko spokojnie
Na początek, choć to może być trudne, postaraj się zrozumieć… swojego chłopaka. Spotkania z kolegami są dla niego tak ważne, jak dla ciebie rozmowy ze swoimi przyjaciółkami. I nawet, jeśli ty nie cierpisz jego znajomych, a on szczerze nie przepada za twoimi koleżankami – i tak nie powinniście sobie zabraniać tego typu kontaktów. Dlaczego?
W zdrowym, szanującym się związku, każdy z partnerów powinien akceptować fakt, że ta druga osoba nie jest na jego wyłączność, w przeciwnym wypadku byłby to toksyczny związek. Każdy z nas, chociażby byłby właśnie w najbardziej cudownej relacji miłosnej, do prawidłowego funkcjonowania i dobrego samopoczucia potrzebuje kontaktów z innymi. Dlatego, zanim podejmiesz próbę rozwiązania problemu, musisz uświadomić sobie, że zdecydowanie złym krokiem jest stawianie chłopaka pod ścianą („Koledzy albo ja”) albo zakazywanie mu spotykania się z kumplami w ogóle. Znacznie rozsądniejsze i wynikające z szacunku oraz miłości jest pójście na kompromis i ustalenie pewnych zasad.
Zastanów się dobrze, co przeszkadza ci najbardziej. Czy są to weekendy z kumplami? A może wieczory w tygodniu lub odwoływanie spotkań? Wymyśl kilka rozwiązań, które będziesz mogła później przedstawić swojemu chłopakowi – to znacznie ułatwi wam plan działania. Weź pod uwagę również fakt, że twojemu ukochanemu znacznie łatwiej będzie zrozumieć twoje potrzeby, jeśli przedstawisz mu konkretne problemy i konkretne rozwiązania (zamiast tylko: „Mam cię dosyć”).
„Porozmawiajmy, kochanie”
Kolejny etap to wasza rozmowa. Wybierz moment, w którym będziecie mogli spokojnie porozmawiać i w którym nie będziesz czuła się zdenerwowana (czyli nie ten, w którym chłopak odwołuje spotkanie).
Wyjaśnij spokojnie (nerwy w niczym tu nie pomogą, a przecież chcecie rozwiązać problem, a nie pokłócić się po raz kolejny), o dokładnie ci chodzi. Powiedz o swoich uczuciach, zaproponuj rozwiązania i zasady. Tak, jak zrobiła to 17-letnia Ewelina:
„Mój chłopak doprowadzał mnie do szału ciągłymi spotkaniami ze swoimi kumplami. Porozmawialiśmy, powiedziałam mu, że czuję się mniej ważna oraz niekochana i zaproponowałam mu pewien kompromis. Spotkania z kolegami – nie ma sprawy, ale nigdy, jeśli my byliśmy już umówieni (czyli żadnej „zmiany planów”). Poprosiłam też, by dzielił sobie weekend – mnie najbardziej zależy na sobotnich wieczorach, więc z kumplami może spotkać się w piątek. Wiem, że to dosyć restrykcyjne, ale mój chłopak nie miał nic przeciwko – od tej pory wszystko było między nami jasne.”
Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie
Jeśli mimo wszystko rozmowa nic nie daje, spróbuj czegoś innego. Pokaż swojemu chłopakowi, jak nieprzyjemne może być takie traktowanie. Choć to okrutny sposób, często „otwiera oczy” tym, którzy nie potrafią zrozumieć punktu widzenia drugiej osoby. Możesz na przykład umówić się kilka razy ze swoim ukochanym, po czym odwołać z powodu spotkania z przyjaciółką. W przypadku pretensje powiedz wprost – „Czy widzisz, jakie to nieprzyjemne? Ja też się tak czuję”. Nie chodzi bowiem o to, by robić coś na złość, ale by pokazać ukochanemu „inną drogą”, o co naprawdę chodzi.
Pamiętaj też, że oprócz chłopaka, masz także ciekawych znajomych. Nie ograniczaj swoich kontaktów z powodu związku. Jeśli słyszysz: „Kochanie, dziś umówiłem się z Pawłem, może spotkamy się jutro?”, nie wyżalaj się przez telefon koleżance, ale ubierz się ładnie i też wyjdź! Nie tylko będziesz się dobrze bawiła, ale i staniesz się bardziej atrakcyjna… dla swojego chłopaka.
A może nie warto?
Czasem oczekiwanych rezultatów nie zdaje nawet najlepsza rozmowa połączona z dobrymi intencjami i wielką miłością. Wówczas warto zastanowić się po prostu, czy na pewno do siebie pasujecie i czy nie ma w związku więcej żalu i pretensji, niż zwyczajnego uczucia.
