Psychologia
Jak kupować na wyprzedażach?
Wyprzedaże… kto ich nie kocha? Nie tylko te sezonowe, ale i każde inne – uwielbiamy je, bo za grosze możemy stać się właścicielami prawdziwych perełek. Ale… właśnie, zawsze jest jakieś „ale”. Niestety, wyprzedaże to też pułapka. Warto więc wiedzieć, na co uważać, żeby nie wydać ostatnich pieniędzy na rzeczy, które wcale nie są nam potrzebne.
Wbrew pozorom, sprawa nie jest taka prosta. Dlatego my ułatwiamy wam zadanie i podajemy zestaw cennych wskazówek, które pozwolą wam uniknąć wielu błędów. I zachować kasę w kieszeni!
Najpierw duży kosz, potem przymierzalnia
Podstawowym błędem, jakim robi wiele osób na wyprzedażach, jest wybieranie dwóch, trzech sztuk ubrań, a następnie wybieranie się do przymierzalni. Po pierwsze – w ten sposób tracisz okazję na to, że złapiesz inną, fajną rzecz – ktoś ci ją zwinie sprzed nosa, gdy ty będziesz przymierzać. Po drugie – zmęczysz się! Zwłaszcza w okresie, w którym mamy na sobie kurtki i szaliki takie ciągłe przebieranie się jest męczące!
Nasza rada: w sklepach często jest zastrzeżenie, aby do przymierzalni brać tylko trzy sztuki ubrań. Możesz to obejść, biorąc ze sobą przyjaciółkę. Niech trzyma stos rzeczy i podaje ci po trzy do przymierzalni.
Uwaga! Nigdy, ale to nigdy nie rezygnuj z przymierzania (no, chyba, że kupujesz szalik). W domu może się okazać, że coś wygląda na tobie zupełnie inaczej, niż to sobie wyobrażałaś.
Ktoś do trzeźwej oceny
Drugi powód, dla którego warto wziąć ze sobą przyjaciółkę to ten, że ona ci po prostu doradzi. Ale musi być to osoba, która powie ci prawdę, np. „W tym wyglądasz niezbyt fajnie”. Ktoś, kto nie potrafi być z tobą szczery, nie będzie zbyt „przydatny”. I dobrze byłoby, gdyby była to koleżanka, która na chłodno będzie traktowała wyprzedaże – bez nadmiernych emocji, że MUSISZ to mieć.
Nie kupuj podobnych ubrań
A dokładniej – podobnych do tych, które masz w szafie. Co z tego, że świetna para spodni jeansów kosztuje tylko 30 złotych, skoro masz już dwie takie pary? To już lepiej dołóż te dziesięć złotych i kup sobie coś, co zdecydowanie doda twoim stylizacjom świeżości. Naprawdę, tak należy kupować!
Sprawdź cenę pod metką
Niektóre wyprzedaże to żadne wyprzedaże. Kierownicy sklepów doskonale wiedzą, że kobiety jak magnes lgną do przecen, więc czasem tworzą je… sztucznie. Przykład – patrzysz na super bluzkę i myślisz: „O rany, tylko 35 złotych po przecenie!” Wydaje ci się, że złapałaś super okazję. Kiedy jednak podnosisz metkę okazuje się, że poprzednia cena to… 39zł. Bluzka traci na atrakcyjności, prawda?
Uważaj też na sztuczne zaniżanie cen. Kiedy widzisz na wielkim plakacie, że spodnie kosztowały 200 złotych, a teraz „tylko 100”, to pomyśl TYLKO o nowej cenie. Ej, stówa za spodnie? To żadna rewelacja!
Wybieraj tylko sklepy, które lubisz
Co z tego, że w sklepie z odzieżą sportową są promocje, skoro ty lubisz spódniczki i kwiaty? Nie kupuj nic na siłę, wybierz tylko te sklepy, które naprawdę bliskie są twojemu gustowi. No i jest też jeszcze jeden plus takiego postępowania – nie zmęczysz się, biegając po wszystkich wyprzedażach w mieście. A z większą porcją energii zachowasz także większy obiektywizm przy wyborze.
Nie pożyczaj pieniędzy
Jeśli widzisz całą masę cudownych ubrań, może cię kusić, by pożyczyć sporą ilość gotówki od koleżanki. Nie rób tego – złota zasady rozsądnego wydawania pieniędzy polega na tym, by wydawać tylko to, co się posiada. Nie martw się – wyprzedaże są przecież bardzo, bardzo częste!
Nie kupuj bez przekonania
„To zmienię”, „Tu przeszyję”, „Na pewno znajdę odwagę, by kiedyś to założyć” – o nie! Te myśli to zły znak. Nigdy nie kupuj ubrań, co do których nie jesteś przekonana, bo istnieje ogromne wręcz ryzyko, że nie założysz ich nigdy i będą zalegać w szafie. Bierz tylko te ciuchy, w których mogłabyś już i teraz wyjść ze sklepu i czuć się po prostu dobrze.
NIGDY nie kupuj w złym rozmiarze!
Cóż, spójrzmy prawdzie w oczy: często kupujemy na wyprzedażach rzeczy za małe, bo „przecież warto, a na pewno uda mi się zrzucić te dwa kilo”. To najprostsza metoda na to, aby wyrzucić pieniądze w błoto. Nie kupuj za małych ubrań, bo nie wiesz, czy schudniesz. I czy w ogóle jest ci to potrzebne.
Na koniec – ubierz się wygodnie
Szperanie na wyprzedażach jest trochę jak sport . Zapomnij więc o szpilkach, ubierz się wygodnie i tak, by ciągłe przymierzanie nie było kłopotliwe. Innymi słowy, zamiast szpilek załóż tenisówki, weź też rozpinaną bluzkę i niezbyt obcisłe spodnie. Będziesz sobie jeszcze za to dziękować!