Psychologia
Męski facet – jak nim być?
Bycie „męskim” jest pragnieniem każdego mężczyzny. Jednocześnie jest to określenie tak szerokie i niejasne, że trudno je sprecyzować. Niektórzy po prostu męscy są, inni… niekoniecznie. Podpowiemy ci, jakie cechy posiadają ci pierwsi. Być może będzie to dla ciebie mała sugestia, co warto zmienić w swoim postępowaniu.
Gotowy? Oto cechy facetów, którzy postrzegani są jako „męscy”:
Pewność siebie.
Pewność siebie bywa różna. Niektórzy tylko udają, że tacy są, inni są zarozumiali i aroganccy, a nie pewni siebie. Prawdziwa pewność siebie można rozpoznać po tym, że stoi za nią prawdziwe przekonanie o swojej racji, ale także świadomość swoich wad. Pewna siebie osoba nie czuje się w obowiązku przekonać wszystkich, że ma rację – szanuje to, że inni mogą mieć inne zdanie albo po prostu ma w nosie przekonywanie wszystkich dookoła J.
Przykład męskiej pewności siebie: ktoś mówi ci, że jeśli nie zapalisz, to jesteś baba. Nie chcesz palić. Będąc niemęskim, zaczniesz się tłumaczyć, przekonywać, że to niezdrowe albo zapalisz, żeby ktoś o tobie źle nie pomyślał. Będąc męskim, odpowiesz raczej: „Ta, zapomniałem, że rak płuc dodaje dziesięć punktów do męskości. Nadal nie, dzięki.”
Poczucie humoru.
Czy wiesz, dlaczego dziewczyny uwielbiają facetów z poczuciem humoru? Bo jest ono szalenie pociągające i takie właśnie… męskie! Chłopak, który lubi żartować, potrafi dostrzec element humorystyczny w wielu sytuacjach, jest po prostu mega atrakcyjny. Z drugiej strony, posiadanie poczucia humoru nie oznacza, że masz chichrać się z wszystkiego J.
Przykład: przychodzisz do szkoły z katarem. Nie jęczysz, jaki jesteś biedny i jakie to okropne, tylko mówisz: „W końcu stałem się pociągający. Która pierwsza idzie ze mną na randkę?”
Dystans do samego siebie.
To mega ważne. Męski facet potrafi śmiać się nie tylko z żartów i z innych, ale także z siebie. Bezwzględnie świadczy to też o jego wysokiej pewności siebie.
Przykład: ktoś mówi, że masz fatalną fryzurę. Niemęskie będzie przeżywanie tego jak dama, wyciąganie lustra, poprawianie, biegnięcie do toalety J, ale raczej komentarz w stylu: „Wiem, ale dzięki. Tą fryzurą sprawdzam, ilu moich znajomych potrafi mi powiedzieć prawdę. A poza tym, już zapłaciłem fryzjerowi za pół roku z góry.”
Towarzyskość.
I nie chodzi tu wcale o to, że musisz być wszędzie i zawsze, na każdej imprezie, wszędzie, gdzie coś się dzieje. Nie, chodzi raczej o umiejętność swobodnego kontaktu z innymi, brak zawstydzenia, otwartość, lekkość rozmawiania.
Przykład: bardzo męskie i fajne będzie np. podejście do nowej osoby w klasie i rozpoczęcie normalnej rozmowy. Albo zaproszenie dziewczyny na randkę bez czajenia się, proszenia o to koleżanek (!) itd. Po prostu: „Hej, poszłabyś ze mną do kina?”
Własna ścieżka.
Czyli znowu powiązanie z pewnością siebie. Męski facet nie boi się chodzić swoimi ścieżkami. Jeśli np. marzy o tym, by zostać policjantem, to nie zważa na docinki innych, ale robi to, co uważa za słuszne.
Przykład: ktoś namawia cię na kradzież samochodu ojca kolegi i nocną przejażdżkę po mieście. Wszyscy się zgadzają, tobie to nie pasuje. Niemęskie będzie pójście, żeby „nie gadali”. Męska będzie odpowiedź: „Nie, dzięki. Sorry, ale to jest zwyczajnie głupie”.
Umiar w pogoni za dziewczyną.
Wszyscy wiemy, że to raczej mężczyzna powinien być tym, który goni króliczka. Ale… bez przesady. Uganianie się za „zdobyczą”, ciągłe do niej dzwonienie, proszenie o kolejne spotkania – to nie jest męskie! Bądź dżentelmenem, ale nie bój się pokazać, że nie jesteś na każde jej skinienie.
Przykład: ona już drugi raz mówi, że „akurat dzisiaj nie ma czasu, może jutro”. Nie dopytuj o jutro! Powiedz raczej: „wiesz co, sama daj znać, kiedy znajdziesz chwilę”. I przestań się kontaktować. Będzie umierała z niepewności, czy nie przesadziła!
Wrażliwość… ale bez przesady.
Dzisiejszy męski facet różni się od zarośniętego i z maczugą w ręku. Można być wrażliwym i męskim, ale… bez przesady.
Przykład: pokaż, że bywasz twardy. Kiedy zrywa z tobą dziewczyna, nie wyżalaj się kumplowi przy wszystkich, przez cztery kolejne lekcje. Powiedz: „przykro mi trochę, że nie wyszło” i na tym skończ. Pokaż swoją dumę.
Dbałość o siebie – w granicach rozsądku.
To, że nie powinieneś przypominać faceta z kamieniołomu, nie oznacza, że masz być bardziej zadbany od kobiety. Patrząc na niektórych chłopaków, od razu widać, że spędzają w łazience dużo czasu, zanim w ogóle wyjdą z domu. Nie bądź taki. Bądź zadbany, ale w odpowiednim tego słowa znaczeniu – tyle, ile trzeba.
Przykład: absolutnie niemęskie jest to, gdy dziewczyna chce dotknąć czule włosów chłopaka, ale napotyka twarde od lakieru kosmyki i potępiające spojrzenie pt. „Bo zepsujesz!”.
I to było na tyle. Jak męsko wypadłeś?