Psychologia
Mój brat nie musi sprzątać w domu, a ja tak!
„Pomóżcie, bo oszaleję. Mam czasami po prostu ochotę uciec z domu! Chodzi o to, że moja mama uważa, że mój brat nie musi sprzątać. Tzn. oczywiście nie mówi tego wprost, ale kiedy jest coś do zrobienia, to pada: „Kamilka, pozmywaj, Kamilka, wyrzuć śmieci, Kamilka, pozmywaj podłogi!” A on, jeśli hrabia coś zrobi, to jeszcze go chwali! Mam tego dość. Ostatnio powiedziała do mnie: „No wiesz, jak to jest z tymi facetami!” A ja nie wiem i nie chcę wiedzieć. On ma mieć tyle obowiązków, co ja i koniec!” Kamila, 15l.
Niestety, to wcale nie jest rzadki problem. Zdarza się, że rodzice podchodzą do swoich synów na zasadzie: „dobrze, jeśli w ogóle coś zrobi”, a od córek wymagają więcej, „bo to kobieta”. Co z tym zrobić?
Chwila zastanowienia
Zanim jednak postanowisz urządzić w domu awanturę albo zacząć działać zgodnie z naszymi wskazówkami (które przedstawiamy niżej), zastanów się… czy rzeczywiście masz rację. O co chodzi?
Mianowicie, jeśli jesteście z bratem w podobnym wieku, to może wcale nie chodzi o to, że on nie pomaga, ale rodzice wymagają od niego innych zajęć, niż od ciebie. Zajęć, których ty nie zauważasz! Tak było na przykład w domu Eweliny:
– Kiedyś bardzo się wściekałam o to, że w większości sprzątam w domu ja i mama. Czułam się strasznie skrzywdzona, miałam nawet wrażenie, że moi rodzice mnie mniej kochają. Pewnego razu wybuchła wielka awantura na ten temat – znowu to ja miałam zmywać naczynia, gdy mój brat oglądał sobie film. Wściekłam się, więc rodzice zaproponowali mi prosty układ – od tej pory zamieniamy się rolami. Na początku byłam zachwycona, ale szybko okazało się, że się pomyliłam. Okazało się, że musiałam kosić trawnik, sprzątać boks naszego wilczura i robić mu jedzenie, wyrzucać śmieci, myć samochód, chociaż było naprawdę zimno, czasem nawet robić ogień, kiedy nie było taty! Musiałam przeprosić brata. Zrozumiałam, że on ma po prostu obwiązki, na które ja nie zwracam uwagi. I moje są jednak znacznie przyjemniejsze!” – dodaje ze śmiechem Ewelina.
Poobserwuj dokładnie zadania brata – może się okazać, że on jednak robi znacznie więcej, niż sądzisz. I wtedy na wszelki wypadek nie podnoś alarmu .
Gdy jednak jest nierówno…
Ok, ale co, jeśli jednak po dokładnej obserwacji wiesz już, że on nic nie robi i rodzice rzeczywiście tylko ciebie „gonią” do sprzątania? Cóż, musisz działać. Nie tylko dla siebie – także dla swojej przyszłej bratowej . Co możesz zrobić?
- Porozmawiaj z rodzicami
Na spokojnie. Aby mieć asa w rękawie, zrób sobie listę z obowiązkami, które wypełniasz ty (na przykładzie jednego tygodnia) i które robi twój brat. Pokaż ją rodzicom albo przeczytaj. Nie wściekaj się, tylko mów spokojnie! Wytłumacz im, że to jest bardzo niesprawiedliwe, bo przecież on też ma dwie zdrowe ręce i dwie zdrowe nogi. I że to już nie te czasy, w których sprzątanie jest tylko pracą kobiet. Powiedz, że przecież twój brat prawdopodobnie będzie miał kiedyś pracującą żonę i to, ze nie będzie jej pomagał, wcale nie będzie ułatwiało mu życia.
Mów o swoich uczuciach. Powiedz, że jest ci przykro, bo czujesz się mniej kochana. Że chciałabyś, aby traktowali was sprawiedliwie.
- Zaproponuj rozsądne rozwiązanie
Nie kończ tylko na tym małym wstępie. Wyjdź do rodziców z konkretną propozycją – zobaczą twoją dojrzałość i łatwiej będzie im się dopasować do twoich oczekiwań. Możesz na przykład przygotować dwie listy obowiązków (przygotuj ją tak, aby podział był dość sprawiedliwy). Daj wyraz swojej wspaniałomyślności i powiedz, że twój brat może sobie wybrać, które obowiązki woli albo możecie się zamieniać listami w systemie tygodniowym. Twoim rodzicom naprawdę będzie trudno z tego wybrnąć!
- „Uderz” do jednego rodzica
Czasem bywa tak, że ma się lepszy kontakt tylko z jednym rodzicem. Jeśli jest tak i u ciebie, to wykorzystaj to. Gdy masz lepszy kontakt z tatą, porozmawiaj z nim o całej tej sprawie – on pogada już mamą na swój sposób. To naprawdę dobre rozwiązanie.
Przygotuj się na wojnę
Psychicznie nastaw się na to, że brat może się na ciebie obrazić. Cóż – trudno! Przejdzie mu. Skomentuj to słowami w stylu: „Ty się obrażasz za te kilka obowiązków, a ja musiałam robić to wszystko sama. W odwrotnej sytuacji chyba nigdy być się do mnie nie odezwał”. I nie przejmuj się za bardzo – uwierz, przejdzie mu to i wyjdzie na dobre. Dzięki tobie przynajmniej nie będzie miał dwóch lewych rąk do pracy .