Rodzina
Nie chcę chodzić do kościoła!
„Pomóżcie! Nie wiem już, jak postępować z moimi rodzicami. Chodzi o to, że ja nie chcę chodzić do kościoła, a moi rodzice po prostu nie potrafią tego zaakceptować. Nasze rozmowy sprowadzają się do awantur, w końcu i tak idę na mszę, ale zaczynam już naprawdę nie lubić tego miejsca. Co robić? Jak przekonać rodziców, że chodzenie do kościoła powinno wynikać z mojej decyzji i przekonań?” Kamil, 17l.
Czy i ty znasz ten problem? Może już rozmawiałeś z rodzicami – bez skutku, a może dopiero chciałbyś podjąć takie rozmowy? Z pewnością wiesz już zatem, że takie kwestie są niezwykle delikatne, trzeba zatem podejść do tematu w bardzo ostrożny i przemyślany sposób. Jak to zrobić?
„Czy mogę nie chodzić do kościoła?”
Wielu nastolatków zadaje sobie pytanie o to, czy mogą właściwie przeciwstawiać się rodzicom (albo dlaczego rodzice narzucają im swoją wolę). Warto zatem wyjaśnić, że owszem – masz prawo decydować o swojej wierze. Jednak „prawo” to odbiega od ogólnie rozumianych przepisów – chodzi bardziej o to, by zwyczajnie porozmawiać z rodzicami i dość z nimi do porozumienia.
Warto też zrozumieć, że jeśli rodzice nakłaniają swoje dziecko do uczęszczania do kościoła, to nie wynika to z ich złej woli. Jeśli regularnie słyszysz, że „tak nie można”, to dlatego, że twoi rodzice głęboko wierzą, że wiara oraz bycie aktywnym Katolikiem będą dla ciebie dobre.
Dla niektórych rodziców stwierdzenie dziecka, że nie chce już chodzić do kościoła, może być prawdziwym szokiem. Nie będą oni postrzegać twojej decyzji tak, jak ty – prędzej dopuszczą do siebie myśli, że dzieje się coś złego, co „sprowadza cię na złą drogę”. Decyzja dziecka o zaprzestaniu chodzenia do kościoła rodzi w niektórych rodzicach poczucie utraty kontroli – oto ich pociecha buntuje się przeciwko niezwykle ważnym wartościom rodzinnym, musi zatem dziać się coś złego. W konsekwencji, ich reakcje mogą być nie takie, jakich się spodziewasz. Zamiast zrozumienia, słyszysz niemiłe słowa, a rozmowy na ten temat kończą się kłótniami. Jak to zmienić?
Spokojna rozmowa
Zawsze warto rozmawiać z rodzicami – nawet wtedy, kiedy wydaje się to bardzo trudne. Jeśli chcesz poruszyć trudny temat rezygnacji z chodzenia do kościoła, możesz zacząć tak, jak zrobiła to 17-letnia Julia:
„Nie wiedziałam, jak powiedzieć rodzicom, że nie chcę chodzić do kościoła. Wiedziałam, że się zdenerwują, ale ja naprawdę miałam w swoim życiu taki okres, że nie miałam na to ochoty. W końcu zebrałam się na odwagę, zrobiłam rodzicom kawę i zaczęłam od pewnego wstępu. Powiedziałam: „Chcę z wami o czymś porozmawiać. Jednak najpierw chciałabym was uprzedzić, że nie dzieje się nic złego, nie zmieniłam się, nie wpadłam w żadne podejrzane towarzystwo.”. Potem wyjaśniłam rodzicom, że potrzebuję chwili na uporządkowanie kwestii wiary i nie chcę chodzić do kościoła. Na początku mój tata bardzo się zdenerwował, ale potem stwierdził, że jestem na tyle dojrzała, że mam prawo podejmować takie decyzje sama”.
Jeśli chcesz porozmawiać z rodzicami, wybierz odpowiedni moment. Nie rób tego wtedy, kiedy cała rodzina zbiera się do wyjścia na niedzielną mszę – wybierz raczej dogodniejszą chwilę, gdy wszyscy będą zrelaksowani i będą mieli czas na dyskusję.
Uświadomienie
Jeśli ktoś jest do czegoś zmuszany, ta czynność lub rzecz coraz bardziej i bardziej przestaje mu się podobać. Niektórzy rodzice nie do końca to rozumieją, sądząc, że jeśli pokażą swoją przewagę, to uchronią swoje dziecko przed błędami. Warto jednak przedstawić mamie i tacie inny punkt widzenia. Wyjaśnij, że zmuszanie cię do chodzenia na msze mija się z celem, bo zamiast skupiać się na tym, co ważne, jeszcze bardziej nie chcesz w tym uczestniczyć. Podkreśl, że zmuszanie cię do chodzenia do kościoła w istocie powoduje, że się od niego oddalasz, a ty przecież potrzebujesz po prostu czasu, że sam zadecydować o swoim wyznaniu.
Twoja motywacja
Zanim jednak podejmiesz ten niezwykle ważny temat w rozmowie z rodzicami, zastanów się dokładnie nad tym, dlaczego właściwie nie chcesz chodzić do kościoła. Jeśli powodem są pewne wątpliwości co do wiary, chęć poznania innych wyznań, rzeczywiście zniechęcenie pewnymi aspektami związanymi z wiarą katolicką – twój punkt widzenia jest jak najbardziej zasadny. Jeśli jednak chodzi tylko o to, że zwyczajnie ci się… nie chce, zastanów się nad tym, czy rzeczywiście warto wystawiać rodziców na taką próbę.