Psychologia
Nowy członek rodziny – co ze mną?
Marta, 14 lat: Na dniach moja mama wróci ze szpitala, bo poszła rodzić. Wiem, że powinnam się cieszyć, że będę miała rodzeństwo ale ja już mam dosyć tego dziecka. Od kilku miesięcy słyszę tylko o nim, mam wrażenie, że rodzice kompletnie zapomnieli, że mają także mnie. Chciałabym aby zaczęli także zwracać uwagę na moje problemy i potrzeby. Czy powinnam z nimi o tym porozmawiać? Nie chcę wyjść na samolubną córkę i sprawić im przykrości.
Zazdrość pomiędzy rodzeństwem to rzecz naturalna, którą trzeba jednak poskramiać. Wiadomo, że nie każdy lubi się dzielić uwagą, a tu ni stąd ni zowąd zjawia się małe dzieciątko, które przewraca do góry nogami nie tylko życie rodziców, ale także i rodzeństwa. Wtedy wydawać się może, że cały świat przez kilka pierwszych miesięcy czy lat kręci się wyłącznie wokół małego berbecia. Dlatego też warto jest być przygotowanym na te niekoniecznie łatwe chwile.
Najbardziej pomocna, w przygotowaniu się do roli brata lub siostry, będzie rozmowa chociażby z jednym z rodziców. Do tematu trzeba podejść delikatnie, by tata lub mama mylnie nie zrozumieli, że ma się do Nich jakiekolwiek pretensje i zarzuty. Wystarczy na spokojnie wyjaśnić, że nadal potrzebujemy choć odrobiny uwagi z ich strony. Ale także zapewnić, że zdajemy sobie sprawę iż teraz rodzice będą mieli mniej czasu ze względu na opiekowanie się młodszym braciszkiem lub siostrą. Rodzice nie powinni mieć problemu ze zrozumieniem, iż mamy pokojowe zamiary i że, od czasu do czasu, zależy Nam po prostu na ich uwadze. W przypadku, gdy rodzice są zbyt skupieni na niemowlęciu można zwrócić się z problemem do innej zaufanej osoby. Być może ciocia czy babcia okaże więcej uwagi i sama, osobiście porozmawia z rodzicami, którym uświadomi jak przedstawia się sytuacja.
Pamiętać jednak trzeba, że to małe stworzonko, które leży cały czas w łóżeczku, to nie rywal w walce o miłość rodziców, a Nasze młodsze rodzeństwo! Braciszek lub siostrzyczka będzie Nas tak samo kochać jak rodziców, więc My także powinniśmy traktować je z miłością. Powinniśmy traktować je jak małego przyjaciela, który jeszcze wszystkiego nie potrafi i to właśnie My możemy nauczyć go jak siadać i jeść czy, kiedy podrośnie, mówić i czytać. Potraktujmy pojawienie się rodzeństwa w domu jako przygodę i lekcję życia, która uczy wszystkich, że nie cały świat kręci się tylko wokół Nas. A być może, gdy będziemy dobrze traktować małego brzdąca, w Jego oczach zasłużymy na miano bohatera!