Przyjaźń
Podoba mi się… siostra kumpla!
Jesteście najlepszymi przyjaciółmi, więc teoretycznie powinniście mówić sobie wszystko bez żadnych zahamowań. I zwykle sprawdza się to w praktyce, o ile… nie chodzi o wyjątki. A z całą pewnością jest nim ewentualny związek z siostrą najlepszego kolegi. Co zrobić, gdy to właśnie ty jesteś w takiej niekomfortowej sytuacji?
„Czy się opłaca…?”
To pytanie, które zadajecie najczęściej, gdy chodzi o ewentualne spotykanie się z siostrą swojego najlepszego kolegi. Przykładem jest wypowiedź Marcina (17 lat) z Poznania:
„Na jednym z for internetowych usłyszałem, że „kalkuluję” i że to nie jest w porządku. Ale to nie do końca tak. Z jednej strony bardzo podoba mi się siostra mojego przyjaciela. Jest miła, ładna, serdeczna, świetnie się dogadujemy – ma to „coś”! Z drugiej – kurcze, zawsze może coś nie wypalić. Jeśli tak się stanie i w naszym przypadku, pewnie stracę najlepszego kumpla. Zastanawiam się więc zwyczajnie, czy warto ryzykować…”
Jeśli i ty masz takie dylematy, uwierz – nie jesteś jedyny. Wielu nastolatków obawia się, że gdy w grę wchodzi „skrzywdzenie młodszej siostry kumpla”, jakim byłoby ewentualne rozejście się pary, fatalnie przełoży się na wieloletnią, zażyła znajomość i doprowadzi do jej końca. Z drugiej strony, gdy uczucia stają się naprawdę silne, trudno udawać, że nie czuje się tego, co budzi się w sercu. I co, jeśli to właśnie ta jedna, jedyna? Ogrom wątpliwości i mnóstwo pytań – a nikt nie jest w stanie podać dobrej decyzji. Co więc robić?
A może… w tajemnicy?
Jednym z pomysłów „wybrnięcia z sytuacji” może być spotykanie się z siostrą kolegi… w tajemnicy przed nim. Czy to jednak dobre rozwiązanie? Zdecydowanie nie, o czym dowodzi przykład osiemnastoletniego Łukasza z Gdańska:
„Rzecz działa się dwa lata temu. Między Iza, siostrą mojego najlepszego kumpla, a mną, zaczęło „iskrzyć”. Czułem, że to jest to, ale i ona i ja baliśmy się przyznać do tej relacji Tomkowi. Zaczęliśmy spotykać się za jego plecami. W końcu się rozstaliśmy, ja zerwałem. Ona – płacząc, wyznała mu oczywiście cała prawdę o naszej znajomości, przedstawiając mnie w najgorszym i nieprawdziwym świetle. Mój kumpel z dnia na dzień zerwał ze mną wszystkie kontakty. Kiedyś spotkaliśmy się przypadkiem i powiedział: „Stary, gdybyś tego nie krył, byłoby zupełnie inaczej. Zresztą wiem, że moja siostra lubi koloryzować. Ale teraz nie mam już do ciebie zaufania”. Straciłem najlepszego przyjaciela przez głupi błąd.”
Na początek – dobry plan
Ukrywanie związku to nie to samo, co jednorazowe spotkanie się z siostrą kumpla „sam na sam”. Co więcej – to naprawdę dobry pomysł. Na takim spotkaniu warto przedstawić sprawę jasno – interesujecie się sobą, ale problem jest dosyć oczywisty. Możecie więc ustalić, że nie wciągacie w to brata dziewczyny. W praktyce oznacza to, że związek jest tylko i wyłącznie między wami, tak jak i wszelkie w nim (ewentualne) kłopoty. Kiedy dojdziecie do porozumienia na tym polu, trzeba jeszcze tylko… powiedzieć o was samemu zainteresowanemu.
Wyraźne granice między związkiem z siostrą kumpla a waszą przyjaźnią
W trakcie spokojnej rozmowy z bratem dziewczyny musicie wyjaśnić, co ustaliliście. Dobrze byłoby, gdybyś ty powiedział wprost – co czujesz, na przykład: „Boję się, że gdy coś pójdzie nie tak, to nasza przyjaźń się rozpadnie. Dlatego ustaliliśmy z Asią, że choć o wszystkim wiesz, nasze sprawy to… nasze sprawy. Jeśli nawet kiedyś postanowimy się rozstać – prosimy, abyś nie stawał po niczyjej stronie, bo tak po prostu czasem się dzieje i oboje o tym wiemy.” To proste, ale bardzo szczere wyjaśnienie może bardzo pomóc całej waszej trójce.
Nie musi być tak źle!
Na koniec warto wspomnieć o jeszcze jednej „drobnostce”. Brat twojej dziewczyny, będący jednocześnie twoim najlepszym kumplem, wcale nie musi podchodzić do tego negatywnie, a wręcz… odwrotnie. Dlaczego? Bo po pierwsze, zna ciebie doskonale i wie, że można na ciebie liczyć. Wie też, że siostra zawsze będzie pod dobrą opieką. A w razie ewentualnych kłopotów zawsze może po prostu stwierdzić – zgodnie z tym, o co go poprosiliście, że zwyczajnie się nie wtrąca, bo zależy mu na obojgu z was.