Psychologia
Robisz TO, aby wydawać się bardziej dojrzały/-a? To żenada!
Chyba trudno znaleźć nastolatka albo nastolatkę, który nie marzy o tym, aby być choć trochę starszym/-ą albo chociaż wyglądać dojrzalej. To pragnienie jest tak silne, że czasem zachowujemy się trochę… dziwnie. Chcąc sprawiać wrażenie dojrzalszych, robimy naprawdę żenujące rzeczy! Sprawdź, czy temat dotyczy też właśnie ciebie.
- Używasz słów, których znaczenia do końca nie znasz.
Mnóstwo osób tak robi i to jest po prostu… straszne. Elokwentny zamiast ambiwalentny, bynajmniej zamiast co najmniej, wyeksportowana zamiast wyeksploatowana, zignorować zamiast zintegrować, surykatka zamiast surogatka…. Aaaa, ratunku! Takich „słodkich” wpadek jest mnóstwo, a mówimy tak, bo chcemy „zabłysnąć”. Efekt? Tragedia, zwłaszcza, jeśli rozmawiający z nami np. starszy chłopak doskonale zdaje sobie sprawę z naszego błędu. Nic, tylko schować się pod ziemię z zażenowania.
- Udawanie, że nie podoba nam się coś, co w istocie lubimy.
„Disco polo? Kto by tego słuchał?! Pop? Nie, no co ty, nie przepadam za takim badziewiem” – to jeden przykład. Drugi? „Maciej? No przestań, OCZYWIŚCIE, że on mi się nie podoba” – mówimy, chociaż w istocie jesteśmy na czasie z listą pop przebojów, a za randkę z Maćkiem dałybyśmy się pokroić. Skąd więc to kłamstwo? Nie wiadomo, ale przypuszczalnie z braku pewności siebie.
- Udawanie, że ma się większe doświadczenie seksualne, niż w rzeczywistości.
Tutaj prym wiodą panowie. „Jasne, miałem już trzy dziewczyny”, „Oczywiście, że nie jestem prawiczkiem”, „Hahaha, wytrzymał 7 minut? Beka, my z Kamilą to 30 minimum”. Takie małe kłamstwa mają podkreślać, z jakim to dojrzałym mężczyzną wszyscy mają do czynienia. Dojrzałym, czyli oczywiście doświadczonym. Czasem w rolę doświadczonych wchodzą też dziewczyny, próbując udać, że nie są dziewicami. A przecież prawdziwa dojrzałość to umiejętność otwartego mówienia o tym, jak jest.
- Kłamanie, że oglądaliśmy jakiś film.
Chociaż wcale tak nie było! Większość z nas nie wie, dlaczego to robi. Prawdopodobnie jednak zachowanie takie wynika z chęci solidaryzowania się z grupą. Najgorsze jest jednak to, że takie kłamstewka „lubią” szybko wychodzić na jaw. A potem to dopiero jest żenada!
- Udawanie taaaaaak zajętej osoby!
Najśmieszniej wychodzi to w relacjach damsko – męskich: „Piątek? Do kina? Kurcze, nie wiem, dam ci znać, czy nie mam żadnych planów, ok?” Bycie zajętym jest przecież takie dojrzałe, wszyscy dorośli tak mają! No i w tych wszystkich poradnikach piszą, żeby nie zgodzić się na wyjście z chłopakiem tak od razu – niech sobie nie myśli! Problem pojawia się, gdy on już drugi raz nie spyta…
- Picie kawy mimo niechęci do niej.
Ha! Bo przecież WSZYSCY piją kawę, prawda? Te kubeczki ze styropianu, ploteczki przy kawusi, kawa, kawka, kaweczka! A skoro tak, to przecież nie ma co wyskakiwać z „dziecinną” herbatą albo czekoladą, prawda?
A więc niespodzianka! Naprawdę dojrzałe osoby piją to, co lubią. Jeśli mają ochotę na kakao, to wezmą sobie kakao. Serio.
- Palenie papierosów na siłę.
Pali cię w gardle, czujesz ten obrzydliwy zapach, bierze cię na wymioty, ale nie zrezygnujesz, no way! Jakby to wyglądało – wszyscy popalają, uważają się za niemal dorosłych, a ty tak bez fajki?
Ten punkt powinien chyba być na pierwszym miejscu naszej listy obciachów pt. „udaję starszego i bardziej dojrzałego”.
- Mówienie „nie jestem taka jak inni/inne”
Takie wywyższanie się w stylu: „Och, dziewczyny z mojej klasy są strasznie nudne, gadają tylko o lakierach do paznokci i chłopakach, żałosne!”. Jednak podkreślanie swojej inności (w dobrym kontekście, oczywiście) nie jest oznaką dojrzałości, wręcz przeciwnie. Dojrzali ludzie nie podkreślają, jacy to oni są cudowni, a reszta nie. To trochę śmieszne, jak wystawianie sobie laurki .
Szczerze i z pewnością siebie – tak wygląda dojrzałość
Jeśli naprawdę pragniesz wyglądać i zachowywać się jak osoba dojrzała, to mamy dla ciebie świetną wiadomość – wystarczy, że będziesz sobą. Na przykład szczerą dziewczyną, która nie pali, bo nie lubi, pije herbatę malinową zamiast kawy i uwielbia Justina Biebera. I nie boi się do tego przyznać! Bo prawdziwa dojrzałość to właśnie umiejętność bycia sobą naprawdę, bez udawania i do tego zachowanie pewności siebie. Potrafisz tak? Na pewno – wystarczy tylko poćwiczyć. Powodzenia.