Przyjaźń
Sposób na zołzy
„Mój wielki problem polega na tym, że… chyba jestem prześladowana. A dokładniej – mam problemy w szkole. Wszystko zaczęło się, kiedy przyszłam do gimnazjum. Na początku było ok, ale szybko okazało się, że pewna grupa dziewczyn mnie po prostu nie cierpi. Teraz na każdym kroku mi dokuczają. Mówią o mnie straszne rzeczy, obgadują albo potrafią podstawić mi nogę czy pociągnąć krzesło, na którym siedzę. Co mam robić?” Agata, 13l.
Prześladowanie w szkole może mieć różne formy. Czasem tak poważne, jak na przykład bicie i wymuszanie pieniędzy, a czasem po prostu szykanowanie wyzwiskami i bardziej emocjonalne znęcanie się. Sprawa nie jest prosta, ale istnieje kilka sposobów na to, aby coś z tym zrobić.
Dlaczego one się na mnie uwzięły?
Jednym z podstawowych pytań, które na pewno pojawia się w twojej głowie, jest „Dlaczego właściwie ja?” To zupełnie zrozumiałe – masz prawo czuć się niepewnie i mieć poczucie, że jesteś niesprawiedliwie traktowana. Zastanówmy się zatem, jakie są najczęstsze powody prześladowania:
- Zazdrość
Tak – one mogą ci po prostu zazdrościć! Choć możesz sobie pomyśleć, że właściwie nie mają czego, to przecież są rzeczy, o których nie wiesz. Może na przykład zazdroszczą ci urody? Albo dowiedziały się, że podobasz się komuś, kogo same „miały na oku”? Cóż, to przykre, ale zdecydowanie najczęstszym powodem takiego zachowania dziewczyn jest właśnie zazdrość.
Taką właśnie przyczynę zachowania dwóch dziewczyn w szkole zauważyła 14-letnia Dominika:
– Nie wiedziałam, dlaczego Klaudia i Julia się na mnie uwzięły. Pewnego dnia po prostu jedna coś krzyknęła, druga zaczęła się śmiać i od tej pory nie miałam spokoju. Ciągle coś! W końcu moja przyjaciółka powiedziała mi, że powodem jest fakt, że podobam się Kamilowi, który z kolei dał kosza Klaudii, wyjaśniając, że jest zakochany we mnie. Szybko to wykorzystałam, teraz Kamil jest moim chłopakiem, a one po prostu się znudziły, widząc moje szczęście – podkreśla z dumą Dominika.
- Pretensja
Czasem powód jest inny – może nim być na przykład ukryta pretensja. Zastanów się zatem, czy przypadkiem nie zrobiłaś czegoś, co sprawiłoby przykrość albo zawód którejś z prześladujących cię dziewczyn. Może nie pożyczyłaś zeszytu albo wyśmiałaś nową bluzkę?
- Nuda
Tak, to ostatnia i najbardziej podła przyczyna ewentualnego dociekania ci – dziewczyny mogą to robić ze zwykłej nudy. Czasem tak się zdarza i choć zapewne nie będzie to dla ciebie pocieszające – nie świadczy to o wysokim poziomie intelektualnym tych dziewczyn.
Co możesz zrobić?
Przejdźmy jednak do działania. Co możesz zrobić?
Przede wszystkim – porozmawiaj, ale z każdą oddzielnie. Podejdź po prostu i powiedz, że jest ci bardzo przykro i nie rozumiesz, dlaczego właściwie tak się zachowują. Ważne jest, by porozmawiać z każdą z osobna, ponieważ razem po prostu cię wyśmieją. A w ten sposób nie będzie im już tak łatwo.
Jeśli to nic nie daje – uprzedź je, że masz zamiar zachowywać się tak jak one i rozsiać na ich temat kilka bardzo niefajnych plotek. Nie bój się do nich podejść (jeśli wolisz, weź ze sobą przyjaciółkę). Powiedz po prostu „Nie życzę sobie, żebyście dalej mnie tak traktowały. Jeśli z tym nie skończycie, powiem wszystkim o waszych małych tajemnicach, o których ostatnio się dowiedziałam”. To nie musi być prawda – ale może zadziała.
Nie to? W takim razie wypróbuj ich broń i uwierz – to świetnie zadziała. Gdy któraś z nich jest sama, spójrz na nią ostentacyjnie, powiedz coś koleżance na ucho i wybuchnij śmiechem. Niech każda z nich poczuje, jak nieprzyjemnym uczuciem jest być szykanowaną.
W żadnym przypadku nie płacz przy nich i nie pokazuj, że jest ci przykro. Gdy będziesz pewna siebie, wzbudzi to ich niepokój.
Pomoc z górnej półki
Jeśli szykanowanie przybiera inne formy, czyli na przykład dziewczyny są wyjątkowo wredne, niszczą twoje rzeczy czy malują ci ubranie, czas na pomoc z góry, czyli tę od rodziców albo dyrektora szkoły. Nie martw się tym, że będzie gorzej – bo tak właściwie, to dlaczego miałoby być? Raczej narazisz je na niefajne konsekwencje, a lubić cię i tak już nie będą. Więc głowa do góry i idź porozmawiać z kimś, kto weźmie dziewczyny „na dywanik”. Pamiętaj o jeszcze jednej sprawie – im więcej znajdziesz świadków ich niefajnego postępowania, tym lepiej dla ciebie. Powodzenia!