Przyjaźń
Swatanie przyjaciółki – czy to dobry pomysł?
„Moja przyjaciółka ciągle nie ma chłopaka. Jest ładna, mądra i sympatyczna, więc trochę tego nie rozumiem. Ona twierdzi, że nie ma, bo nie chce, ale ja myślę, że raczej ma po prostu pecha w miłości i jest nieszczęśliwa. Wpadłam więc na pomysł, żeby ją wyswatać z kolegą, ale moja mama twierdzi, że to dziecinne. Co powinnam robić?” Marlena, 16l.
W wieku nastu lat zakochanie wydaje się być najważniejszym celem istnienia. Szczęście, miłość, bliskość – chcemy tego dla siebie… i dla ważnych nam osób. Kiedy więc ktoś bliski, jak np. przyjaciółka, „uparcie” pozostaje sama, może zrodzić się w nas pomysł na wyswatanie. Czy to jednak rzeczywiście potrzebne?
Potrzebuje pomocy… czy może wcale nie?
Zanim zdecydujesz się na zabawę w swatkę, musisz przemyśleć to, czy dana osoba naprawdę wygląda na taką, która potrzebuje miłości. I przede wszystkim – czy w ogóle chce się zakochać!
Być może warto spróbować, jeśli ciągle słyszysz narzekanie w stylu „Ja to nigdy nikogo nie znajdę”, „chciałabym się już zakochać”, „ale wam zazdroszczę” – te sygnały świadczą o tym, że ona by chciała… ale coś się nie udaje.
Jeżeli jednak ona ze śmiechem mówi, że jej to nie interesuje, że woli skupić się na nauce, a patrząc na was rzuca jedynie: „cieszę się, że dobrze wam się układa”, to raczej sobie daruj. Może wyjść z tego więcej szkody, niż pożytku.
Dlaczego w ogóle chcesz zabrać się za swatanie przyjaciółki?
To kolejna ważna sprawa, którą musisz przemyśleć. Jeśli tylko dlatego, że widzisz, że ona chciałaby kogoś mieć – to jest to ok. Ale na pewno warto zastanowić się dwa razy, jeżeli:
- Chcesz wyswatać ją z kimś, kto jest ci bliski. Powiedzmy – z twoim bratem. Jesteś pewna, że będą szczęśliwi i w ogóle. Uważaj! Z takich pomysłów rodzą się różne nieprzyjemne rzeczy. Związek brata i przyjaciółki może wydawać się super, ale co, jeśli się rozstaną? Jedno zdradzi lub skrzywdzi drugie? Albo odejdzie, zostawiając drugie w rozpaczy? Sytuacja zacznie robić się bardzo nieprzyjemna.
- Chcesz ją wyswatać, bo… masz wyrzuty sumienia, że nie spędzasz z nią wystarczająco dużo czasu! Bo np. sama niedawno się zakochałaś i drastycznie zmniejszyłaś liczbę waszych spotkań i czujesz wyrzuty sumienia. To słaba motywacja – wówczas, zamiast swatania, zabierz się za poświęcenie przyjaciółce więcej czasu.
Jeśli już swatać przyjaciółkę, to z głową!
O swoich bardzo nieciekawych przygodach z próbami swatania wspomina Kamila:
– Kiedyś moja przyjaciółka zaprosiła mnie do siebie. Przyszedł też jej brat. To, co działo się dalej, zszokowało mnie. Ilona zaczęła wyraźnie nas ze sobą swatać. „Usiądź obok Kamili”, „Słuchajcie, mam dwa bilety do kina, może chcielibyście pójść”, „Tomek wspominał, że lubi takie dziewczyny, jak ty”, „Pasowalibyście do siebie”. A ten biedak patrzył na mnie maślanymi oczami! Wyszłam szybko udając, że umówiłam się z mamą. A potem zapytałam, o co chodzi. Okazało się, że Ilona wymyśliła sobie, że będę chodzić z jej bratem. Aby lepiej wyszło, powiedziała bratu, że jestem nim zainteresowana, chociaż to była nieprawda. Pokłóciłyśmy się wtedy bardzo, miałam do niej okropny żal. Jej brat jest fajny, ale nie w moim typie. Po co więc mu to było robić? – wspomina Kamila.
Aby nie przeżyć czegoś podobnego, pamiętaj o kilku ważnych zasadach dotyczących swatania – skoro już się za to zabierasz.
- Nie mów żadnej ze stron, że druga jest nią zainteresowana, jeśli to nieprawda. To najgorsze, co możesz zrobić.
- Pamiętaj – zero nachalności. Nie sugeruj im na siłę, że są oboje fajni i w ogóle jak cudownie byłoby im razem. To wprowadzi ich w zakłopotanie, zwłaszcza, jeśli jedna osoba też tak myśli, ale druga – już nie.
- Bez tanich podstępów. „Mam dwa bilety, ale nie mogę pójść” – och, to naprawdę słabe. Jeśli już chcesz bawić się w swatkę, to bardziej się wysil. Zorganizuj domówkę, na której będą same pary plus ona i on. Włącz muzykę, zacznijcie tańczyć. Niech reszta sama się dzieje.
- Bądź delikatna i wiarygodna. Jeśli oboje są u ciebie, to powiedz na przykład: „Słuchajcie, muszę skoczyć po brata do przedszkola, zostawię was na chwilę. Tylko mnie nie obgadujcie” – jeśli mają przypaść sobie do gustu, to tak się stanie.
- Mów o tej drugiej osobie, ale bez przesady. Ciągłe mówienie o zaletach danej osoby wzbudza podejrzenie. A jeśli wspomniałaś raz czy dwa i nie widzisz zainteresowania – daruj sobie.
Swatka? Nie, no co ty!
Pamiętaj – jeśli będziesz bardzo delikatna i dyskretna, to coś może z tego wyjść. Ale jeśli tak się nie stanie, to właśnie twoja dyskrecja pomoże ci wyjść z sytuacji obronną ręką. I będziesz mogła powiedzieć: „Ja i swatanie? No co ty, tak akurat wyszło, ale nie bawię się w takie rzeczy”. Jeśli będziesz nachalna, twoje słowa i tak nie będą wiarygodne.