Zdrowie
Szok: odchudzanie tasiemcem!
Niewiele jest osób, którym nie zależy na smukłej sylwetce. Ci, którzy pozostają w większości, nie zawsze korzystają z bezpiecznych sposobów utrzymania szczupłego ciała. Dla nielicznych, wygląd staje się ważniejszy od zdrowia i zamiast stosować dietę bogata w witaminy i minerały, regularnie ćwiczyć i nie opychać się słodyczami i fast-foodami, wolą stosować głodówki i zażywać różnego rodzaju medykamenty.
Ostatnio do tych niebezpiecznych sposobów odchudzania dołączył pewien pasożyt – tasiemiec. Zdesperowane osoby kupują, zazwyczaj drogą internetową, tabletki zawierające główkę tasiemca. Taki tasiemiec „zadomawia się” w ciele stosunkowo szybko, a że producenci zalecają połykanie codziennie jednej tabletki, ciało człowieka staje się chodząca hodowlą tych pasożytów. Co gorsza, kapsułki te są niewiadomego pochodzenia co oznacza, że nie jest znany rodzaj tasiemca, ani w jakim stadium rozwoju się znajduje – nie jest wiadome czy będziemy nosicielami czy żywicielami pasożyta.
Ciało, w którym żyje tasiemiec, narażone jest na wiele przykrych objawów, do których należą: mdłości, biegunka, wymioty, ogólne osłabienie, zaparcia. Obecność pasożyta w organizmie może prowadzić do bóli mięśniowych, a wągry (jedna z form larwalnych tasiemca) potrafią przemieścić się z jelit i zagnieździć się w wątrobie, płucach, mięśniu sercowym, mózgu czy siatkówce oka, co może powodować uszkodzenie tychże narządów i doprowadzić do śmierci. Nieleczona tasiemczyca zazwyczaj prowadzi do niedożywienia, anemii, niedokrwistości i zaburzeń w rozwoju fizycznym.
Zamiast katować swój organizm wyniszczającym lokatorem, lepiej zadbać o zbilansowaną dietę, dzięki której nasze ciało będzie zdrowe i zadbane. Celowe połykanie kapsułek z tasiemcem być może sprawia, że szybko tracimy wagę, ale czy warto umyślnie siać spustoszenie w swoim ciele oraz narażać się na ryzyko groźnych chorób i powikłań?