Nauczyciele
Trudne sytuacje w liceum – masz je już za sobą?
Czy czujesz się czasem zupełnie osamotniony/-a w swojej irytacji na wszystko to, co przydarza ci się w liceum? Jeśli tak, to koniecznie przeczytaj nasz tekst. Oto 10 mega irytujących rzeczy, które przydarzają się niemal każdemu, kto chodzi do liceum.
Konieczność tłumaczenia się z wyjść.
Znasz to? Chcesz wyjść tylko do toalety, a nauczycielka: „No, ale przecież teraz nie jest czas! Idź na przerwie”. Więc mówisz: „Ale ja muszę teraz” – „No nie wytrzymasz?” To straszne! Tak, jakby o głupie wyjście do łazienki trzeba było złożyć podanie. I przecież oczywiste jest, że czasem po prostu trzeba wyjść tu i teraz – np., jeśli jesteś dziewczyną i obawiasz się, że właśnie dostałaś miesiączkę.
„Zdrady” przyjaciół.
Już, już prawie wydawało się, że między tobą a fajną dziewczyną z klasy jest nić porozumienia. Już widziałaś was dwie jako wielkie przyjaciółki, spędzałaś z nią czas na przerwie, a tu… bach, koniec. Bo ona jest taka fajna, że porwało ją grono „fajniejszych” od ciebie. Taaa, znamy to. Minus dziesięć do samooceny.
Wszystko naraz. Wszystko.
To jeden z najbardziej znienawidzonych punktów. Mianowicie – wszystkie testy i sprawdziany naraz. Klasówka z biologii, sprawdzian z polskiego, test z matematyki, a wszystko np. w poniedziałek. W dodatku nauczyciele są kompletnie głusi na wasze argumenty, że warto by coś przełożyć.
Pozorne zrozumienie u nauczycieli.
Wygląda to tak. Nauczyciel mówi: „Wiem, że macie bardzo dużo zadane od innych, więc trochę wam ułatwię. Na moje następne zajęcia nie musicie robić dużo. Tylko strony z ćwiczeń od 24-43. I może prezentację. To wszystko. A nie, jeszcze pamiętajcie o tym zaległym wypracowaniu.” Naprawdę, tylko to? Dziękujemy za tę łaskę!
Osoby, które pokazać się z najlepszej strony i udają kogoś innego.
Tak, nie poznajesz swoich znajomych. Albo działają w stronę nauczycieli („Czy mogę pani w czymś pomóc?”) albo w stronę innych znajomych („Och, jestem taka rozrywkowa i fajna, tylko na mnie spójrzcie”). A ty wiesz, jaka naprawdę jest dana osoba i czujesz… no właśnie, irytację!
Ktoś, kto zawsze chce od ciebie ściągnąć.
Zawsze znajdzie się ktoś taki. Jeśli nie masz w sobie wystarczająco dużo asertywności, to ta osoba będzie do końca liceum szeptała do ciebie na każdym sprawdzianie: „Hej… psssst….ej… co masz w trzecim….”? A jeśli się pomylisz, to jeszcze usłyszysz pretensje!
Irytujący ktoś, kto zawsze udaje nieprzygotowanie.
W każdej klasie w każdej szkole jest taka osoba. Zawsze najpierw powie: „O rany, ale mi faaataaaalnie poszło, masakra!” a potem oczywiście dostaje pięć. Zawsze. Za każdym razem.
„Oni na mnie patrzą”.
Czy znasz to uczucie, kiedy przechodzisz korytarzem i widzisz wyraźnie, że te dwie laski, które stoją pod oknem, cię obgadują? Patrzysz na nie wyzywająco (albo kulisz się, żeby być mniej widoczną), a one szepczą i zaczynają się śmiać. Upokarzające i irytujące. Tak, kochane liceum.
Bycie niezaproszonym na imprezę.
Wiesz, że „coś się kroi”. Mówi o tym każdy, bo większość jest zaproszona. Większość, bo ty… zdecydowanie nie. Zostajesz w chamski sposób pominięty lub pominięta i czujesz się tragicznie. Nie martw się, to naprawdę czasem zdarza się każdemu.
Zbiorowa odpowiedzialność.
Miało być tak, że jedziecie na wycieczkę. Super, wszyscy już się przygotowali psychicznie, rodzice zgodzili się, kasa odłożona… i nagle koniec, nie jedziecie. Dlaczego? Bo ktoś podrobił kilka ocen w dzienniku, nikt się nie przyznaje, więc wedle zbiorowej odpowiedzialności kara spada na wszystkich. Irytujące? O tak, do granic wściekłości!
A wy? Co jeszcze najbardziej irytuje was w liceum?