Podrywanie
Nie wiem, czy go kocham – co robić?
„Mam pewien nietypowy problem. Spotykam się z Arturem od pół roku. Wczoraj usłyszałam od niego wyznanie miłości. I… nie odpowiedziałam nic! Po prostu nie wiem, czy go kocham. Nie mam pojęcia. Co więcej, nawet nie wiem, czy chcę się z nim dalej spotykać. Jest mi z nim dobrze, rozumiemy się, ale… skąd mam wiedzieć, czy to jest miłość?” Agata, 15l.
Wbrew pozorom, odpowiedzenie sobie na pytanie: „Czy ją/jego kocham?” wcale nie jest takie proste. Wiele osób, jak Agata, ma wątpliwości dotyczące stanu swoich uczuć. Dlatego właśnie przygotowaliśmy dla was małą ściągę – oto oznaki, że najwyraźniej jesteś zakochana/-y i że warto pozostać w tym związku jak najdłużej!
Jak rozpoznać zakochanie? Czy to jest miłość?
- Często o nim/o niej myślisz.
Na początku wręcz obsesyjnie, niemal non stop. W okresie zakochania cały świat przestaje się liczyć, w myślach ciągle pojawia się tylko ta jedna osoba. Później to się zmienia, ale on nadal jest częstym gościem w twojej głowie. Myślisz np. „ciekawe, co Jarek by na to powiedział” albo „Muszę opowiedzieć o tym Agnieszce”. Pamiętasz, by wysłać jej lub jemu smsa, porozmawiać chwilę, kiedy nie możecie się spotkać. Ogólnie mówiąc, osoba, którą kochasz, ciągle jest gdzieś w twojej głowie.
- Planujesz waszą przyszłość.
Oczywiście nie oznacza to, że planujesz już ilość i imiona waszych dzieci oraz wybierasz działkę na budowę waszego domu. To jeszcze zbyt szybko. Chodzi raczej o trudność wyobrażenia sobie swojego przyszłego życia bez niej lub bez niego. Zastanawiasz się, czy wynajmiecie wspólne mieszkanie na studiach, czy może jednak nie, wyobrażasz sobie, jak spędzacie gdzieś czas razem – np. nad jeziorem, latem. Masz myśli pt. „O, muszę zapamiętać, że podoba mu się taki czytnik, kupię go na Boże Narodzenie”. W twojej przyszłości jakoś naturalnie znajduje się on lub ona, nawet bez większych planów.
- Często nawiązujesz do tej osoby podczas rozmów z innymi.
„Ja nie lubię malin, ale Jarek za to uwielbia. W zeszłym tygodniu sam zjadł chyba z pół kilograma!” – te i podobne „wstawki”, nawiązujące do bliskiej ci osoby świadczą o twoim żywym uczuciu. Nie zawsze są to opowieści pozytywne , ale jest ich więcej, niż tych negatywnych.
- Uwielbiasz spędzać z nim lub z nią czas.
Ludzie, którzy naprawdę się kochają, lubią spędzać ze sobą czas. Tak po prostu, zwyczajnie. Będąc z nim lub z nią nie myślisz: „Dobra, jeszcze pół godziny żeby nie było i uciekam”, ale po prostu cieszysz się tym, że możecie być razem. Nie zawsze oznacza to jakieś wyjątkowe rozrywki – czasem chodzi o zwyczajne pooglądanie razem telewizji.
- Czujesz się przy nim/przy niej swobodnie.
Czy kiedy spotykasz się ze swoją dziewczyną/chłopakiem, czujesz wyraźną ulgę, że wreszcie możesz być sobą, że w końcu czujesz się swobodnie? To dobry znak – tak czują właśnie osoby, które są w sobie zakochane albo kochają się od dłuższego czasu. Wiesz, że nie zostaniesz wyśmiany/-a, ale zrozumiany/-a, jest ci dobrze, czujesz się naturalnie. I nie masz ochoty rozstawać się z tą osobą.
- Czujesz zazdrość w niektórych sytuacjach.
Czyli wtedy, kiedy jakaś ładna dziewczyna/przystojny chłopak skomentuje zdjęcie twojej sympatii. Albo zaczyna z nią długo rozmawiać. Lub w innych, podobnych sytuacjach. Zazdrość jest składnikiem miłości – jesteśmy zazdrośni, bo boimy się utraty bliskiej osoby.
- Odczuwasz chęć obrony tej osoby, gdy ktoś jej coś zarzuca.
To jest coś w stylu: „Ok, może nie jest idealny, ale tylko ja mogę o tym mówić, cała reszta niech się odczepi”. Jeśli ktoś źle mówi o twojej sympatii, a ty natychmiast czujesz potrzebę jej obrony, to bardzo dobrze – tak zachowują się właśnie osoby, które kochają. Obmowa jest swego rodzaju krzywdzeniem, a przecież nie pozwalamy krzywdzić tych, którzy są nam bliscy.
- Przeraża cię myśl o zakończeniu związku.
Albo nawet nie umiesz sobie tego wyobrazić – dni bez niego lub bez niej, braku waszych wspólnych chwil, rozmów… nie, to niemożliwe! Jeśli tak czujesz, to to także jest oznaka miłości.
Czy ja go kocham? Czy to miłość? Chyba jednak nie….
Miłość to nie tylko motylki w brzuchu i namiętność. To także poczucie swobody, opiekuńczość, tęsknota, przyjemne spędzanie czasu, podobne poczucie humoru – dlatego ważne jest, aby to dostrzegać, gdy mija pierwsza fascynacja.
Z drugiej jednak strony, czasem bywa i tak, że uczucie po prostu się kończy. I nie ma nic, oprócz poczucia obowiązku albo przyzwyczajenia. Jeśli czujesz, że jesteś w takiej sytuacji i nie ma w was uczucia, to może warto to po prostu zakończyć.