Psychologia
Wstydliwy problem – kradnę!
Każdy z nas ma swoje tajemnice. W niektórych przypadkach są to sprawy tak błahe, jak powiększanie sobie biustu wkładkami, w innych tak poważne, jak pijący rodzic. A czasem jest gdzieś pośrodku – bo nie ma tragedii, ale jednak jest poważnie. I tak jest właśnie… z kradzieżami.
Sięganie po cudzą rzecz jest czymś, czym – powiedzmy wprost, nie powinno się chwalić. To raczej powód do ogromnego wstydu. Złodzieje są osobami „cieszącymi się” największą pogardą wśród społeczeństwa. Sięgają po cudze, nie mają godności ani honoru. Ale z drugiej strony – każdy, kto kradnie, to też człowiek. A ludzie popełniają błędy i na szczęście mają możliwość podjąć decyzję, aby ich więcej nie popełniać. Jeśli więc jesteś w tym gronie, dowiedz się, co zrobić.
„Pożyczam”, „potrzebuję”, „należy mi się”? Nie – po prostu kradniesz!
Pierwsze, co musisz zrobić, to nazwać rzecz po imieniu. Kradzież jest kradzieżą. Nawet, jeśli jesteś biedny jak mysz kościelna i bierzesz coś z hipermarketu, który „nie odczuje straty”, to nadal kradniesz.
W zrozumieniu całej okropności płynącej z kradzieży chodzi o to, by pojąć, że nie jest ważne, czy zabieramy bogatemu czy biednemu. Chodzi o honor – JA jestem uczciwy, nie mam sobie nic do zarzucenia. Osoby uczciwe po prostu nie kradną i nie ma tutaj żadnych usprawiedliwień.
Jeśli zdarza ci się czasem coś ukraść, to przestań się usprawiedliwiać. Nie nazywaj tego pożyczaniem, kombinowaniem czy dobrym interesem. Jeśli bierzesz coś, co nie jest twoje i za co nie zapłaciłeś, to po prostu to ukradłeś.
Zdaj sobie sprawę z konsekwencji
Warto też zdać sobie sprawę z zagrożeń, jakie płyną z kradzieży. Niestety, często nam się wydaje, że to „przecież tylko drobiazg, coś zupełnie nieistotnego”. Nawet, jeśli tak jest, to jeśli ktoś cię złapie, to błyskawicznie rozniesie się opinia o tobie. Dodajmy, fatalna opinia. Bo ze złodziejami nikt nie chce mieć nic wspólnego. Mówi o tym 15-letnia Malwina:
– Kiedyś mieszkałam z rodzicami w małym mieście. Pewnego dnia poszłam z koleżanką do hipermarketu, miałam wtedy 13 lat. Chciałyśmy kupić coś do jedzenia, ale jakoś zaszłyśmy na dział kosmetyczny. Nie miałyśmy pieniędzy, więc wpadłyśmy na pomysł, by włożyć do kurtki po tuszu do rzęs. Zatrzymał nas ochroniarz, widziało to mnóstwo ludzi w sklepie, wszystko trwało strasznie długo. I nagle stałam się największą złodziejką w mieście. Wszyscy się dowiedzieli! Miałam tak zszarganą opinię, że wyłam w poduszki, a moi rodzice stwierdzili, że przynajmniej czegoś się nauczę. Dopiero, kiedy tata dostał pracę w Warszawie i przeprowadziliśmy się, odetchnęłam. Dziś już wiem, że nawet kradzież dla żartu, głupia i w sumie nieprzemyślana w ogóle, może zniszczyć życie – podkreśla Malwina.
Jeśli kradniesz, bo nie masz pieniędzy
Kradzieży można dokonywać z różnych powodów. Często chodzi o zwykłą chęć posiadania „więcej”, czyli lepszych kosmetyków, ciuchów, gadżetów elektronicznych. Ale czasem powody są bardziej zrozumiałe – ktoś kradnie, bo zwyczajnie nie ma środków na utrzymanie. Jeśli więc w twoim domu jest straszna bieda, a ty bywasz zwyczajnie głodny/a albo wstydzisz się tego, jak wyglądasz, to twoja motywacja jest mniej godna potępienia, ale nadal… robisz źle. I niestety tobie również grożą takie same konsekwencje, jak we wszystkich innych przypadkach.
Co możesz wówczas zrobić? Opcją jest po prostu poszukanie dorywczej pracy – na przykład weekendowej. Już samo rozdawanie ulotek pozwoli ci zarobić tyle, aby starczyło na podstawowe potrzeby. Możesz też poszukać pracy jako opiekunka do dziecka albo pomocy przy starszej osobie. Wszystko zależy od twojej motywacji i chęci – bo kraść dalej nie możesz.
A może to kleptomania?
A co, jeśli chodzi nie o biedę czy potrzebę posiadania modnych gadżetów, ale o zwykłe… podniecenie płynące z faktu kradzieży? W takim przypadku bardzo możliwe jest, że występują u ciebie pierwsze sygnały choroby o nazwie kleptomania. To bardzo zawstydzające schorzenie, polegające na pojawianiu się bardzo intensywnej chęci kradzieży – głównie po to, aby poczuć przyjemny dreszczyk emocji. Czy wiesz, że kleptomanię podejrzewano np. u ślicznej aktorki Winony Ryder? A ona przecież na brak pieniędzy nie mogła narzekać.
Kleptomania jest bardzo poważnym schorzeniem. Aby z nim walczyć, konieczna jest pomoc specjalisty. Jeśli więc czujesz, że to jest to – umów się do lekarza psychiatry albo do psychologa. Warto to zrobić, zanim będzie za późno i twoje problemy ujrzą światło dzienne