Skóra
Zabiegi kosmetyczne, których nie powinnaś wykonywać w domu!
Obecnie młode, pełne energii i zapału dziewczyny coraz częściej wykazują się przedsiębiorczością i – pragnąc zadbać o urodę, jednocześnie oszczędzając pieniądze, przygotowują się do wykonywania wielu zabiegów kosmetycznych w domu. O ile w niektórych przypadkach jest to świetny pomysł (niedługo wyjaśnimy, jak zrobić paznokcie hybrydowe), o tyle już w innych zdecydowanie nie warto oszczędzać. Oto 9 przypadków, w których zabawa w kosmetyczkę albo fryzjerkę może się źle skończyć.
Oczyszczanie twarzy.
Przyznaj – na pewno chociaż raz w życiu zabrałaś się za to w zaciszu własnej łazienki. Może dbałaś o to, aby wstępnie „otworzyć” pory za pomocą naparu i zadbałaś o przetarcie twarzy antybakteryjnym tonikiem, a może po prostu wyciskałaś pryszcze paznokciami. Nieważne – bo tak naprawdę i tak powinnaś udać się w tym celu do kosmetyczki.
Powód jest prosty – samodzielne oczyszczanie skóry często przeprowadzane jest w sposób nieumiejętny. Istnieje mnóstwo kobiet, które mają na twarzy malutkie blizny – efekt zbyt intensywnego wyciskania wągrów albo kaszaków. U niektórych nawet wdało się zakażenie skóry.
Kosmetyczka ma w gabinecie produkty, który świetnie otwierają pory. Wie, z jakim natężeniem może naciskać skórę i jaką techniką to robić. Po wszystkim używa kosmetyków, które mają działanie oczyszczające oraz łagodzące skórę. To naprawdę robi różnicę.
Rozjaśnianie włosów.
Marzy ci się przeistoczenie z brunetki w blondynkę? Oczywiście możesz to zrobić, ale błagamy – nie w domu! O ile „zwykłe” farbowanie kończy się często naprawdę ciekawym efektem, o tyle niewprawiona ręka nakładająca źle dobrany rozjaśniacz… cóż. Widziałaś kiedyś jakąś kobietę, która zamiast blond włosów, miała na głowie żółte siano? Ty też możesz tak wyglądać.
Ombre.
Koleżanka proponuje ci, że w ramach praktyki zrobi ci na włosach ombre? Nigdy, ale to przenigdy się nie zgadzaj!
Stworzenie naprawdę ładnie wyglądającego ombre to trudne wyzwanie. Rozwijające swoje umiejętności fryzjerki uczęszczają na specjalne kursy, na których poznają techniki tworzenia tego wyjątkowego efektu na włosach. Inne tego nie robią i często dzieje się tak, że nawet one – mimo swojego zawodu, nie potrafią zadowolić klientki.
Wobec tego wyobraź sobie, co może stać się, gdy za sprawę zabiera się amatorka J. Oddzielone grubą linią dwa odcienie włosów to najlepsze, co może z tego powstać – a przecież nie o to ci chodzi.
Pasemka.
Pasemka to kolejny zabieg fryzjerski, za który naprawdę nie warto zabierać się w zaciszu mieszkania czy domu. Dziewczyny, które jednak postanawiają zaryzykować, często „kończą” z rozjaśnionymi plackami na czubku głowy, powstałymi od wylewającej się farby. Inną opcją są pasemka zaczynające się dwa centymetry od skóry głowy – właśnie dla uniknięcia rozlanej farby.
Jeśli chcesz mieć na głowie jasne pasma w różnych odcieniach, idź do fryzjerki. Nie masz kasy? Więc zrezygnuj z pasemek. Dla swojego dobra.
Peeling chemiczny.
Nie wszystkie nastolatki o nim myślą, ale już te bardziej zorientowane w sprawach „urodowych” – jak najbardziej. Niemniej, odradzamy serdecznie taką samowolkę.
Peeling chemiczny sprawia, że skóra jest gładsza, odżywiona, piękna – wszystko dzięki nałożonym wcześniej mieszaninom związków chemicznych. Jednak tylko kosmetyczka wie, jakie mają być to związki, w jakich proporcjach i na jak długo można położyć je na skórę. Amatorka może doprowadzić do poważnych poparzeń skóry, a nawet blizn.
Henna do rzęs.
O ile nie będziemy ci odradzać malowania henną brwi, o tyle już rzęsy… to inna bajka. Aby sprawnie i bezpiecznie położyć ten kosmetyk, potrzebne jest solidne doświadczenie i spora wiedza. W przeciwnym wypadku efektem będzie nie piękne spojrzenie, a podrażnienie oczy, infekcje, a nawet… uszkodzenie wzroku.
Prostowanie włosów keratyną.
Obecnie coraz więcej dziewczyn planuje wykonanie tego zabiegu w domu i istnieje spore prawdopodobieństwo, że wiele z nich będzie tego gorzko żałować.
Prostowanie włosów keratyną wymaga nie tylko doświadczenia. Problemem jest także konieczność użycia bardzo wysokiej temperatury. W domowych warunkach bardzo łatwo wówczas o poparzenie. Wiele dziewczyn kończy ten zabieg z bardzo zniszczonymi kosmykami – niestety, są one już nie do odratowania.
Depilacja woskiem.
Czyli coś, o czym w związku ze zbliżającym się latem myślimy coraz częściej J. Niestety, depilacja woskiem w domowych warunkach jest często nie tylko mało skuteczna, ale pozostawia brzydkie ślady. W najgorszym razie możesz po prostu poparzyć swoją skórę i uwierz – to nie włoski będą wówczas zwracały uwagę innych. Dodatkowo, zapewne nie posiadasz kosmetyków kojących skórę, których używają profesjonalne kosmetyczki.
Przedłużanie rzęs.
Czyli rzecz obecnie bardzo, bardzo modna. Przedłużanie rzęs metodą 1:1 umożliwia uzyskanie fantastycznego efektu, ale jest dosyć drogie. Dlatego też wiele dziewczyn planuje „potrenowanie” zabiegu w domu, co umożliwia oszczędzenie sporych pieniędzy.
Niestety, odradzamy takie praktyki. Bez doświadczenia możesz nie tylko doprowadzić do podrażnień oka, ale także osiągnąć efekt daleki od zamierzonego.
Czasem warto wydać pieniądze!
Oszczędzanie i zaradność to dobra cecha. Ale jeżeli planujesz zrobić coś, co wymaga doświadczenia i wiedzy – odpuść. Lepiej nie mieć żadnego efektu, niż płakać nad fatalnym.